|
Xavier Naidoo & Söhne Mannheims Group Polskie Forum poświęcone twórczości Xaviera Naidoo i Söhne Mannheims
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
diana
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:01, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Artykuł z wczorajszej strony głównej o2. Zdumiewające, do czego zdolny jest ludzki umysł. Słyszałam już o różnych dewiacjach, ale ten arykuł mnie po prostu rozwalił. Terza to mnie już chyba nic nie zdziwi.
Pięć lat temu w Wielkiej Brytanii wybuchł skandal, którego bohaterem był dr Robert Smith. Szkocki chirurg obciął nogi dwóm pacjentom – jednym z nich był Brytyjczyk Kevin Wright, drugim zaś Niemiec Hans Schaub. W całej sprawie nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że obaj panowie byli na pierwszy rzut oka zupełnie zdrowi.
Dr Smith długo tłumaczył w mediach, że nie tylko uczynił to na ich wyraźne życzenie, ale również działał w dobrej wierze - gdyby nie przeprowadził operacji, spełniliby oni swoje zamiary za pomocą innych, znacznie drastyczniejszych środków. Kiedy o doktorze zrobiło się głośno, zaczęli zgłaszać się do niego kolejni chętni. Jednak Smithowi zakazano dalszego prowadzenia takich praktyk.
Amputują, bo chcą?
Osób, które chętnie by skorzystały z usług doktora Smitha nie brakuje – dowodzi raport sporządzony przez telewizję ABC. Bohaterzy dokumentu są określani mianem amputee wannabe. Różni ich w zasadzie wszystko, z jednym tylko wyjątkiem – wszyscy próbowali amputować sobie kończyny. O swoich przeżyciach większość z nich opowiada anonimowo.
Karl (prosi o niepodawanie swojego prawdziwego imienia) ma obcięte obie nogi. Dziennikarzom ABC opowiada jak do tego doszło. - Kilka lat temu spędziłem sześć godzin z nogami zanurzonymi w pojemniku na śmieci pełnym lodu- mówi. Wcześniej poczynił szczegółowe obliczenia dotyczące wymaganej temperatury i czasu trwania planowanego procesu. Efektem były odmrożenia na tyle rozległe, że lekarze nie mieli wyboru – musieli ciąć.
Dan (również nie zgadza się podać swoich prawdziwych danych) mieszka we francuskich Alpach. Od dziecka jeździ na nartach i spaceruje po górach. Mimo to jest ogarnięty taką samą obsesją, co Karl. - Często próbuję sobie wyobrazić, czy trudno byłoby żyć, nosząc protezy - mówi. Twierdzi, że gdyby miał podjąć decyzję o amputacji, chciałby, aby była ona "racjonalna": - Jeśli pozbawię się nogi, spowoduje to upośledzenie i przyniesie wiele cierpienia. Z drugiej strony ja przecież cały czas odczuwam cierpienie. Dlatego muszę rozważyć, co gorsze. Dan skontaktował się z filipińskim chirurgiem, który jest gotów przeprowadzić nietypową operację za 10 tysięcy dolarów. Wciąż się zastanawia, czy skorzystać.
Na wyobrażeniach nie poprzestaje Lilly (to także nie jest jej prawdziwe imię), kolejna bohaterka dokumentu ABC. Podobnie jak Karl, postanowiła dokonać samookaleczenia przez odmrożenie. Brakło jej jednak skuteczności. Lekarze uratowali jej nogi, mimo to kobieta wciąż traktuje je jak coś zbędnego. - Już jako dziecko wyobrażałam sobie, że amputowano mi nogi. W tym swoim małym świecie czułam się normalna, kompletna. Czułam się po prostu dobrze - opowiada. Lilly dokładnie zaplanowała swoje życie po amputacji – chciałaby, aby jej prawa noga była dwa centymetry dłuższa niż lewa. Wciąż szuka chirurga, który pomógłby jej to urzeczywistnić.
Problem dla psychiatrów
Lekarze są zgodni co do jednego – te osoby nie są co prawda chore w sensie fizycznym, ale cierpią na poważne zaburzenia psychiczne - apotemnofilię, określaną też mianem BIID (Body Integrity Identity Disorder). Dr Michael First, psychiatra z Columbia University jest pierwszym i wciąż jednym z niewielu badaczy zajmujących się tym schorzeniem. Przeprowadził on rozmowy z 52 osobami, u których podejrzewał apotemnofilię. Odkrył, że 63% z nich chciało przez obcięcie nóg odzyskać swoją "prawdziwą tożsamość", a 15% z nich uważa, że amputacja pozwoli im na nowo odkryć przyjemności płynące z seksu. 37% pacjentów powiedziało, że ich kończyny „czują się inne niż reszta ciała”. Sześć z przebadanych osób miało za sobą samodzielne próby amputacji, np. piłą łańcuchową.
Przyczyny zachowania tych ludzi są wciąż przedmiotem dociekań. Dr First jest zdania, że obsesja ujawnia się już dzieciństwie. Potwierdzają to bohaterowie dokumentu ABC, którzy przyznają, że już od najmłodszych lat fascynowali ich niepełnosprawni. - Kiedy ci ludzie widzą kogoś, komu amputowano kończyny, widzą osobę o silnej woli przezwyciężania trudności, kogoś, kogo należy podziwiać - tłumaczy dr First.
Lekarz pomoże
Pacjent, który przychodzi z życzeniem obcięcia zdrowej nogi jest dla chirurga problemem. Większość odmawia i odsyła chorego do psychiatry. Dr John Quinn z Royal Australasian College of Surgeons miał okazję zetknąć się apotemnofilami. Było dla niego oczywiste, że nie może podjąć się wykonania takiej operacji. - Chirurg nie ma prawa wyciąć pacjentowi prawidłowo funkcjonującego organu. To nieetyczne - twierdzi. Nie wszyscy się z tym zgadzają. Dwaj australijscy filozofowie Tim Bayne z Macquarie University i Neil Levy z University of Melbourne uważają, że takie amputacje powinny być dozwolone. Są one – według obu profesorów - mniejszym złem, jako że przynoszą ulgę chorym na BIID.
Apotemnofile wciąż stanowią zagadkę dla medycyny – dlatego są przedmiotem tak zażartych dyskusji. Oni sami często zdają sobie sprawę ze swojej choroby, mimo to nie są w stanie powstrzymać się przed destrukcyjnymi działaniami. Liczba takich osób wzrasta – na jednym z amerykańskich forów internetowych założonych przez chorych na BIID zarejestrowało się już ponad 4 tysiące członków. Poza rozmowami na temat terapii, popularnym tematem są domowe sposoby na amputację niechcianych kończyn.
Marta Wawrzyn
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elanitu
Moderator
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 9:47, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
hmm,
ludzie mają najróżniejsze potrzeby
z rzeczy które mnie zdziwiły, to czytałam kiedyś o dziewczynie, która miała guzikofobię.... znaczy sie, moze ta fobia ma jakąś naukową nazwę, nie pamiętam, ale ciekawa sprawa z tymi fobiami
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewe
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Wto 10:03, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Widziałam taki dokument na BBC, naprawdę, ci ludzie mają przesrane Uważają, że ich ciało jest doskonałe jeśli nie mają nogi, albo ręki i czują, jakby ta kończyna nie należała do ich ciała, dlatego chcą się jej pozbyć. Okropne Jeśli chodzi o bohaterów tego dokumentu -nie polepszyło im się po terapii u psychologa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akinorew
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: co 5 Kinder niespodzianka
|
Wysłany: Wto 16:14, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
yyy....eeee............ehm....
|
|
Powrót do góry |
|
|
diana
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 8:24, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Wiecie, fobie to można mieć na wszystko. Praktycznie na każdy przedmiot, można mieć nawet fobię określonego koloru. I wtedy to dopiero ma się przegwizdane. Trzeba nosić kolorowe okulary, bo przecież nie można wyeliminować np. koloru zielonego z otoczenia. (może Xava tak ma, nic jeno te okularki i okularki... )
Ale żeby chcieć odciąć część swojego ciała... Ludzie zazwyczaj chcą zdobić swoje ciało, a nie się go pozbywać.
To musi byc tragiczne - miec wrażenie, że moja ręka czy noga nie należy do mnie.
Ja bym im pomogła chirurgicznie. Skoro terapia nie działa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
seeker
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 1143
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:05, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Prokuratura na tropie kaczki internetowej
Znajomy doniósł na emeryta z Elbląga, który przesłał mu e-mailem obrazek kaczki z napisem: "A teraz kochani wyborcy... pocałujcie nas w kupry!". Policja przeszukała mieszkanie emeryta
Internet to pasja pana Aleksandra, 50-letniego rencisty. Przed komputerem spędza kilka godzin dziennie, korespondując za pomocą e-maila z ludźmi z całej Polski. Nie ukrywa, że prezydent Lech Kaczyński i jego brat Jarosław nie są jego ulubieńcami. To dlatego uznał, że doskonałym żartem będzie przesyłanie znajomym wyłowionych w internecie karykatur obydwu polityków: obrazków z kaczorami-aniołkami albo kaczki z napisem "A teraz kochani wyborcy... pocałujcie nas w kupry!".
Jego e-maile trafiły m.in. do mieszkającego we Wrocławiu Krzysztofa Dymkowskiego. Ten poczuł się urażony poczuciem humoru elblążanina.
- Ostrzegałem Aleksandra, że nie powinien tych rysunków rozsyłać, tylko zgłosić się z nimi do prokuratury - mówi Dymkowski. - Są granice żartu, których nie można przekraczać. Chodzi o głowę państwa. Czuję się Polakiem i dlatego zawiadomiłem policję.
Policja i prokuratura zadziałały błyskawicznie. Emeryta wezwały na przesłuchanie, przeszukano też jego mieszkanie.
- Dla nas najważniejsze jest prawo i musimy do całej sprawy podchodzić bardzo poważnie. Stąd śledztwo - tłumaczy Jolanta Rudzińska z elbląskiej prokuratury.
Prokuratura nie zakończyła jeszcze pierwszego postępowania, a Krzysztof Dymkowski złożył już kolejne doniesienie na znajomego.
- On z pierwszej sprawy sobie nic nie robi - mówi oburzony. - Zadzwonił do mnie i dalej szydził z prezydenta. Nagrałem tę rozmowę i przekazałem ją już policji. Będą też następne doniesienia.
Dlaczego? Dymkowski twierdzi, że internauci dowiedzieli się od pana Aleksandra o donosie i zaczęli przesyłać mu pogróżki. - Wszystkie te groźby zbieram i hurtem przekażę policji - ostrzega mężczyzna.
Elbląska prokuratura jeszcze nie wie, co zrobi z panem Aleksandrem. - Czy postawimy mu zarzuty, rozstrzygnie się w piątek - mówi prokurator Rudzińska.
Profesor Marian Filar z Katedry Prawa Karnego UMK w Toruniu: - Prokuratura musi zbadać, czy ta satyra zawiera treści obraźliwe, np. wyzwiska, lub przedstawia osoby w sposób zohydzający. Wtedy dopiero można mówić o znieważeniu. Będzie też musiała udowodnić, że człowiek, który te rysunki rozpowszechniał, miał zamiar znieważyć. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że z tego nie da się ukręcić aktu oskarżenia. Ale prokuratura jest w trudnej sytuacji, bo zależy od władzy, a władza niekoniecznie ma poczucie humoru.
Sam winowajca twierdzi, że w prokuraturze już usłyszał, że za obrazę głowy państwa może trafić do więzienia nawet na trzy lata. Na razie się nie przejmuje.
Grzegorz Jankowski
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Ja tak właśnie podejrzewałam, że kilkanaście milionów Polaków pójdzie niedługo pod sąd 24-godzinny, a potem do kamieniołomów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaq
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:44, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
słyszałam o tym jakis czas temu w radiu az sie wierzyc ni chce...
|
|
Powrót do góry |
|
|
diana
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:50, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
To nas wszystkie wsadzą za te obrazki z Lepperem i Giertychem w dowcipach Czy przedstawiłyśmy ich 'w sposób zohydzający'?
|
|
Powrót do góry |
|
|
talla2xl
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1255
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nakło nad Notecią k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Pią 22:42, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
hahahahhahahaha .. ale ludzie sie nudzą !! jahahahha
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewe
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Śro 16:38, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Filmiki o ''szalonym papieżu'' w niemieckiej MTV
Mimo licznych protestów ze strony niemieckich katolików sieć telewizyjna MTV rozpocznie od poniedziałku emisję kontrowersyjnej serii filmików animowanych "Popetown" ("Miasto papieża"), będących satyrą na Kościół katolicki.
Pierwszy odcinek serii, zatytułowany "Sobowtór", opowiada, jak ojciec Mikołaj, odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne w Watykanie, kontraktuje pewnego nowojorskiego Żyda, aby zatrudnić go jako sobowtóra 77-letniego, zdziwaczałego papieża.
Wielu wiernych w Niemczech uznało tę serię animowaną za drwinę z Kościoła katolickiego i z wiary chrześcijańskiej i domagało się od MTV, aby zrezygnowała z jej emitowania.
Partie polityczne w Niemczech są podzielone w sprawie ewentualnego zakazu pokazywania serii w telewizji.
Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna - Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CDU-CSU) domaga się zakazu emisji, podczas gdy socjaldemokraci (SPD) i liberałowie (FDP) oraz Zieloni sprzeciwiają się zakazowi.
Dyrekcja MTV uważa, że "Popetown" nie obraża uczuć religijnych telewidzów, lecz rysunki te powinno się traktować jako dopuszczalną satyrę, "a zatem formę sztuki".
Według reklamy serii rysunkowej nadawanej przez MTV, "Popetown" to m.in. opowieść "o szalonym papieżu" i "skorumpowanym kardynale, który sprzedaje sierotki jako niewolników".
Film wyprodukowany przez brytyjską BBC i przeznaczony do emisji we Włoszech, Niemczech, Australii i Nowej Zelandii dotąd był emitowany jedynie w tym ostatnim kraju.
W W.Brytanii nie wszedł na ekrany telewizyjne, ponieważ uwzględniono zdecydowane protesty katolików. Również we Włoszech prywatna sieć TV, która kupiła to "arcydzieło" satyry, zrezygnowała ostatecznie z jego emisji.
źródło GW
Zaskoczyło mnie, że w sondażu aż 48% wyraża chęć, aby program był emitowny w Polsce i uważa go za zabawny, 33% jest przeciw, a 18% nie ma zdania na ten temat. Dosyć dziwny wynik, jak na państwo katolickie, nie sądzicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
diana
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 8:07, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Nie dziwi mnie to, bo zagłosowali internauci, a więc ludzie młodzi i nie bardzo zasadniczy. Ja bym chętnie obejrzała chociaż jeden odcinek, żeby zobaczyć czy to jest śmieszne, czy tylko wulgarne.
Kościół powinien obejrzeć tą kreskówkę i zastanowić się, co zrobić, żeby poprawić swój wizerunek. Bo ja się wcale nie dziwię, że powstają takie dziełka.
Jeżeli ktoś jest antylkerykalny, to polecam stronkę apocalypsecartoons.com (chyba taki jest adres), gdzie można obejrzeć kilka odcinków kreskówki pod wymownym tytułem - 'Father Tucker, the child fucker'. Dla ludzi o mocnych nerwach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewe
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Śro 8:51, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Dożywocie dla niemieckiego kanibala
Armin Meiwes znany jako kanibal z Rottenburga spędzi resztę życia w więzieniu. Tak brzmi ostateczny wyrok sądu we Frankfurcie nad Menem
To drugi wyrok w sprawie kanibala. W 2004 r. Mewesa skazano na osiem i pół roku więzienia, ale prokuratura uznała wyrok za zbyt łagodny.
Historia 44-letniego Meiwesa, informatyka ze wschodniej Hesji, zmroziła w 2001 r. Niemcy. Meiwes poderżnął gardło Berndowi Jürgenowi Brandesowi, inżynierowi z Berlina, a potem zjadł jego zwłoki.
Ofiarę poznał przez internet - przez dwa lata Meiwes szukał w sieci partnerów mających kanibalistyczne ciągotki. W swoim domku w Rottenburgu, którego wnętrza wyłożył dźwiękoszczelnym materiałem, urządził izbę tortur, której ważnym elementem stał się grill, na którym chciał przyrządzić ludzkie mięso. Chętnych było co najmniej kilku, ale na ofiarę, która spodobała się informatykowi i jednocześnie zgodziła się, by ją wykastrować, zabić i zjeść, Meiwes czekał do 9 marca 2001 r. Wówczas do jego domu przyjechał Brandes. - Mam nadzieję, że będę ci smakował - miał powiedzieć gospodarzowi.
Niemiecka policja na trop sprawy wpadła dzięki ostrzeżeniom studenta z Innsbrucku, który również korespondował z Meiwesem, ale szybko odkrył, że jego perwersyjne fantazje mają prawdziwe podłoże.
W domu kanibala policja znalazła kamerę z nagranym filmem, na którym kat wraz z ofiarą jedzą ludzkie mięso. Znaleziono też zamrożone i poćwiartowane ciało Brandesa - kanibal zdążył zjeść 20 kilogramów.
W sądzie Meiwes tłumaczył się, że oddał Brandesowi przysługę, obrona zaś twierdziła, że w przypadku tej zbrodni nie ma mowy o morderstwie na tle seksualnym, ale jedynie o zabójstwie na zlecenie. Kanibalizm natomiast nie jest w Niemczech przestępstwem.
Argumenty te ostatecznie odrzucił frankfurcki sąd, skazując Meiwesa na dożywocie,
W marcu na ekrany niemieckich kin miał wejść film pt. "Rothenburg" opisujący zbrodnię. Meiwes wytoczył jednak twórcom proces o naruszenie praw osobistych i film do dziś leży na półkach.
ŹRÓDŁO: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaq
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 16:17, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ewe napisał: | Dożywocie dla niemieckiego kanibala
Armin Meiwes znany jako kanibal z Rottenburga spędzi resztę życia w więzieniu. Tak brzmi ostateczny wyrok sądu we Frankfurcie nad Menem
To drugi wyrok w sprawie kanibala. W 2004 r. Mewesa skazano na osiem i pół roku więzienia, ale prokuratura uznała wyrok za zbyt łagodny.
W sądzie Meiwes tłumaczył się, że oddał Brandesowi przysługę, obrona zaś twierdziła, że w przypadku tej zbrodni nie ma mowy o morderstwie na tle seksualnym, ale jedynie o zabójstwie na zlecenie. Kanibalizm natomiast nie jest w Niemczech przestępstwem.
Argumenty te ostatecznie odrzucił frankfurcki sąd, skazując Meiwesa na dożywocie,
|
to ja tu czegoś nie rozumiem, za co go w końcu skazano za zabójstwo na zlecenie dożywocie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 18:01, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
na [link widoczny dla zalogowanych]też o tym pisali... brak mi słów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
diana
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 7:18, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: 'W domu kanibala policja znalazła kamerę z nagranym filmem, na którym kat wraz z ofiarą jedzą ludzkie mięso. '
Jak to wraz z ofiarą? Sam się zjadł?
To nie może być zabójstwo kwalifikowane. Musiało by być popełnione ze szczególnym okrucieństwem. A on znieczulił ofiarę. Mało tego, ofiara sama się zgodziła. Gdybym była sędzią, ręce by mi opadły. Co zrobić z takim delikwentem?
Zaskoczyło mnie tylko, że tylu było chętnych do zjedzenia, że mógł sobie wybierać.
Myślicie, że takie kanibalistyczne ciągotki są wrodzone, czy to kwestia wychowania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
seeker
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 1143
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:23, 28 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
:hmm:
Niemcy: dywizja oskarżonych o muzyczne piractwo
Niemiecki wymiar sprawiedliwości wszczął zakrojoną na masową skalę akcję wymierzoną w internetowych piratów, nielegalnie udostępniających pliki w Sieci. Do sądów skierowano pozwy cywilne i karne przeciw 3,5 tys. osób jednocześnie - jest to najwyższa "jednorazowa" liczba pozwanych w dotychczasowych historii walki przemysłu fonograficznego z piractwem internetowym.
Jak informuje Międzynarodowa Federacja Przemysłu Fonograficznego (IFPI), pozwani to użytkownicy sieci bezpośredniej wymiany plików eDonkey, którzy udostępniali za jej pośrednictwem pliki muzyczne przez Internet. Rozpowszechnionych zostało tą drogą ok. 8 tys. nagrań muzycznych różnych wykonawców. Pozwanym oprócz kar więzienia grożą grzywny pieniężne (średnia wysokość kary nakładana w takich przypadkach to 2,5 tys. euro - czyli ok. 3,1 tys. USD). Niemieckie władze podają, iż śledztwa we wspomnianych sprawach toczyły się od miesięcy. W ramach skoordynowanej akcji policji i prokuratury przeszukano 130 lokali, w których znaleziono dowody przestępstw.
IFPI alarmuje, że w samych tylko Niemczech sprzedaż legalnych nośników z muzyką w ciągu ostatnich 5 lat spadła o 1/3. Organizacja informuje, iż piractwo internetowe przynosi firmom fonograficznym rokrocznie miliardy dolarów strat - z danych przedstawionych przez Federację wynika, że w 2005 r. pobrano z sieci 400 mln. nieautoryzowanych kopii plików. Tymczasem, ostatnie analizy rynku wskazują, że w minionym roku 3-krotnie wzrosła liczba sprzedanych przez Internet plików muzycznych.
Więcej informacji: [link widoczny dla zalogowanych]
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanitu
Moderator
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:07, 28 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Pozwólcie, ze powrocę do tematu, który się cieszył tu na forum niezłym zainteresowaniem, czyli do tegorocznej Eurowizji
Znalazłam dziś w dodatku telewizyjnym do piątkowego wydania "Rzeczpospolitej" taki artykulik bajeczny
Dziękujemy Ci Michale
Miałem początkowo pretensje do polskiej publiczności, że uczyniła Michała Wiśniewskiego reprezentantem na festiwalu Eurowizji i dopiero niedawno zrozumiałem ten chytry plan. Polska Eurowizji mówi "nie". Polska nie będzie uczestniczyła w szmirowatym show, w którym starsza naga pani z Turcji ściga się z białoruską policjantka finansowaną przez tamtejszego prezydenta. Kto inny, jak nie Michał Wiśniewski dawał gwarancję, że wie, jak nie wejść do finału. Po pierwsze, jako laureat siódmego miejsca w przeszłości wiedział, co może, nie daj Boże, się podobać. Żeby przejść do finału trzeba być fałszującym niechlujem bez gustu, tanim imitatorem, bezkształtną lampucerą (czym proszę?), a najlepiej parodystą bez twarzy, bo wstyd pokazać twarz w takim widowisku. Pomysł naszego Michała polegał na starannym przygotowaniu do występu, co już w samym zamyśle dawało szansę na przegraną. Piękne złote mundury, przetykane kryształkami imitującymi patriotyczne łzy, podkreślały zwiewność sylwetki piosenkarko-tancerek, z czym kontrastowała delikatną zieleń Michałowej czupryny, metaforycznie przypominająca, że Polska zainteresowana jest ochroną przyrody. Złoto i kryształy krzyczały "nie" dla raportu UE o biedzie w Lubelskiem i innych regionach Polski. Dla pewności na zakończenie piosenki Michał, pokazując, że jego narzeczona spodziewa się dzidziusia, dał znać, iż z powodu wypłaty becikowego Polski nie będzie stać na przeprowadzenie finałów w przyszłym roku. I tym samym, realizując nasze życzenia, zapadł się pod ziemię i w finale udziału nie wziął, za co jesteśmy mu wdzięczni.
Krzysztof Materna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Domi
Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Nürnberg
|
Wysłany: Pon 0:31, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jejku, ewe, dzieki ci wielkie za ten smiszny, lekki artykulik ,
bo po tych 'kanibalistycznych' bylo mi jus niedobrze .
Lepszy Zieleniec niz Hannibal Lecter 2 .
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewe
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Pon 7:25, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Domi napisał: | Jejku, ewe, dzieki ci wielkie za ten smiszny, lekki artykulik |
Elanitu Ty, no popatrz, wystarczy, że człowiek zaloguje się na forum, a za wszystko Ci dziękują
|
|
Powrót do góry |
|
|
diana
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 7:54, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Tjaaa, a może by tak rzeczywiście olać Eurowizję? Powiedzieć, że nie chcemy brać udziału w takim kaszaniastym festiwalu? Może by wtedy parę krajów się opamiętało, może jakiś poziom by wrócił. No bo poziom jest coraz niższy i za każdym razem jak mi się wydaje, że już nic bardziej żenującego nie można wymyślić, to się przekonuję, że głębie żenady na Eurowizji są niezmierzone. Nasza piosenka była w miarę sensowna i dlatego nie przeszła.
Finału nie mam zamiaru oglądać, bo widoku roznegliżowanej Turczynki nie zniosę jeszcze raz. (lampucery , dobrze to koleś ujął )
@Elanitu - lampucera to taki archaizm na prostytutkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|