|
Xavier Naidoo & Söhne Mannheims Group Polskie Forum poświęcone twórczości Xaviera Naidoo i Söhne Mannheims
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Muchomora
Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 1:46, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny tekst Paulo Coelho - gorąco polecam!!!!
Samotni w drodze
Życie jest niczym wielki rajd rowerowy, którego metę stanowi wypełnienie własnej legendy - czyli tego, co wedle dawnych alchemików jest naszą prwdziwą misją na ziemi.
Na starcie ruszamy wszyscy razem, złączeni duchem koleżeństwa i entuzjazmu. Lecz w miarę trwania wyścigu początkowa radość ustępuje miejsca prawdziwym wyzwaniom i zmęczeniu, monotonii i zwątpieniom - czy podołam.
Zauważamy, że niektórzy z naszych przyjaciół już w głębi serca zrezygnowali, choć jeszcze jadą, ale tylko dlatego, że nie mogą się zatrzymać na środku drogi. Ta grupa staje się coraz liczniejsza. Jej uczestnicy pedałują obok samochodu obsługi, nazywanego również Rutyną. Rozmawiają między sobą, wypełniają zwykłe obowiązki, zapominając jednak o urokach i wyzwaniach szosy.
My w końcu oddalamy się od nich i musimy zmierzyć się z samotnością, nieznanymi wirażami i usterkami roweru. Aż wreszcie, po kilku upadkach, z których musieliśmy się podnieść o własnych siłach, pytamy siebie samych: Czy to wszystko jest warte takiego wysiłku?
Tak, jest tego warte. Tylko nie można się poddać. Ojciec Alan Jones twierdzi, że aby nasza dusza mogła przezwyciężyć te przeszkody, trzeba nam Czterech Niewidzialnych Sił: miłości, śmierci, mocy i czasu.
Trzeba kochać, albowiem kocha nas Bóg.
Trzeba mieć świadomość śmierci, aby dobrze zrozumieć życie.
Trzeba walczyć, aby wzrastać, ale nie dać się omamić mocy towarzyszącej wzrastaniu, bo wiadomo, że nic nie jest warta.
I w końcu trzeba przyjąć, że nasza dusza, choć wieczna, jest teraz uwięziona w pajęczynie czasu, z właściwymi jej sposobnościami i ograniczeniami, dlatego w samotnym rajdzie rowerowym musimy zachowywać się tak, jakby czas istniał, starać się doceniać każdą sekundę, odpoczywać, gdy to konieczne, ale wciąż podążać w kierunku boskiego światła, nie pozwalając, by zawłandą nami lęk.
Nie możemy potraktować owych Czterech Sił jak problemów do rozwiązania, wszak są one poza wszelką kontrolą. Musimy je przyjąć i zgodzić się, by nauczyły nas tego, co musimy pojąć.
Żyjemy we wszechświecie, który jest jednocześnie na tyle ogromny, by nas pochłonąć, i tak mały, by pomieścić się w naszym sercu. W duszy człowieka jest dusza świata, cisza mądrości. Gdy tak pedałujemy do mety, ważne jest, wciąż pytać: Co dziś pięknego? Może świeci słońce, ale nawet jeśli pada deszcz, trzeba pamiętać, że oznacza to również, iż czarne chmury wkrótce się rozwieją. Chmury się rozwieją, a słońce zawsze pozostaje to samo, nigdy nie gaśnie. Warto o tym pamiętać w chwilach samotności.
A gdy sprawy staną się nieznośnie trudne, nie możemy zapominać, że wszyscy już kiedyś tego doświadczyli, niezależnie od rasy, koloru, sytuacji społecznej, wyznania czy kultury. Przepiękna modlitwa mistrza sufi Dhu'l-Nun (Egipcjanina zmarłego w 861r. przed Chrystusem) dobrze wyraża pozytywną postawę, konieczną w takich chwilach:
"O Panie, gdy słucham głosu zwierząt, szumu drzew, szmeru wody, śpiewu ptaków, podmuchów wiatru i grzmotu piorunów, pojmuję w nich świadectwo Twojej jedności; czuję, że jesteś najwyższą mocą, wszechwiedzą, najwyższą mądrością, najwyższą sprawiedliwością.
O Panie, odnajduję Cię w próbach, przez które przechodzę. Pozwól, o Panie, aby Twoje zadowolenie było moim udziałem. Abym stał się Twoją radością, tą radością, jaką czuje Ojciec posiadający dziecko. I abym pamiętał o Tobie spokojnie i niezachwianie, nawet wtedy, gdy trudno mi wypowiedzeć, że Cię miłuję".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Olka
Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 892
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 20:58, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
wiersz, ktory nieprzypadkowo wpadl mi w rece
...
Mówię do siebie: ty ścierwo
Mówię do swego ciała:
Ty ścierwo- mówię.
Ty ścierwo, zabite na głucho gwoździami,
ślepe i głuche, jak kłódka,
powinnam cię bić, aż do krzyku
i głodzić przez 40 dni,
zawiesić nad najwyższa przepaścią świata.
Może wtedy otworzyłoby się w tobie okno
na to wszystko, co przeczuwam, że jest,
na to wszystko, co jest zamknięte przede mną.
Mówię do swego ciała:
Ty ścierwo,
boisz się bólu i głodu,
boisz się przepaści.
Ty głuche, ślepe ścierwo- mówię
i pluję w lustro.
Anna Świlczyńska
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|