|
Xavier Naidoo & Söhne Mannheims Group Polskie Forum poświęcone twórczości Xaviera Naidoo i Söhne Mannheims
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
seeker
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 1143
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:40, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Die hr1-LOUNGE in Concert
Laith Al-Deen
Montag, 21. Februar 2011, 20:00 Uhr
Im Jahre 2004 stand der Mannheimer Sänger auf dem Gipfel seines Erfolgs. Mit seinem Album "Für alle" erklomm er die Spitze der deutschen Hitparade. Ausschnitte seines Konzerts "Laith Al-Deen live" im E-Werk in Köln hören Sie am 21. Februar in der hr1-LOUNGE in Concert.
Neben Xavier Naidoo ist Laith Al-Deen einer der prominentesten Soul-Brüder aus Mannheim. Der Sohn eines irakischen Vaters und einer deutschen Mutter wächst in Mannheim und in den USA auf. Von Anfang an singt er auf deutsch, und er kämpft für die deutsche Sprache in der Popmusik. Und Laith Al-Deen beweist, dass man wunderbare, seelenvolle Songs auch auf deutsch singen kann.
Gleich sein Debutalbum im Jahr 2000 enthält den Hit "Bilder von dir". Und dass er auch auf der Bühne überzeugt, das beweist sein Live-Album "Laith Al-Deen live". Nicht umsonst hält es sich 2004 wochenlang in den oberen Rängen der deutschen Charts. Die Highlights daraus gibt es am Montag, 21. Februar, in der hr1-LOUNGE.
Laith Al-Deen in der hr1-LOUNGE in Concert am 21. Februar (20:00-24:00)
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Pią 11:45, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dla przypomnienia: Laith we wczesnych latach śpiewał radośnie, z beatem, a słuchanie go było trochę obciachem. Później było nie wiadomo co, a potem była przerwa w karierze.
Powrócił w 2007 roku, rewelacyjną płytą Die Liebe Zum Detail, gdzie postawił na więcej melancholii, mniej disco i gitarę, słowem: na trochę mniej popowego plastiku. Część piosenek nagrał w studio z wszystkimi muzykami jednocześnie, niejako "na żywo". Ballady na pianino były przeurocze, a nie przesłodzone. Zrobiło się ambitnie. Później wydał jeszcze mało udaną płytę z coverami i słuch o nim zaginął.
A teraz, po cichutku, z nowej wytwórni, wyszła nowa produkcja autorska Deena Der Letzte Deiner Art. Tak cichutko, że wszyscy przegapiliśmy. Niemcy podobno nie.
Czy warto było czekać?
Zdecydowanie.
Bardzo chciałam, by ta płyta była kontynuacją kierunku z Die Liebe Zum Detail. Tak też jest - i nie jest to zarzut. Są "płynące" refreny, jest pogoda połączona z melancholią. Laith nie wyrzekł się siebie do końca i wciąż zdarza się automat perkusyjny i popowe przyśpiewki. Ale też jest coraz więcej żywej, ciepłej perkusji, są smyki, pianino i dużo gitary!
Nie ma może hitów, ale jest wystarczająco wyraziście, by nie było całkiem wtórnie. No i jest głos.
Zdecydowanie najlepszym fragmentem płyty jest potężna ballada tytułowa.
O wiele bardziej podoba mi się ten krążek, niż płyta Cassandry, która obrała jakiś dziwaczny kierunek. No, ale Deen ma już czterdziestkę na karku. Miał czas ochłonąć i nauczyć się olewać modne trendy.
Bardzo aldeenowa płyta
Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Pią 19:50, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inga
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:13, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Odpowiadając na pytanie: jak się ma utwór tytułowy Al Deena do ostatniego dzieła Synów. Hm............
Widzę, słyszę pana, który mocnym czystym głosem śpiewa dość typowe dla tego rodzaju piosenkarzy teksty w dość muzycznie rozwodnionym klimacie. Mnie nie porywa. Nie mam jakichś wyjątkowo negatywnych odczuć, słyszę miłe aranże i przekonanie w jego głosie, ale jednak większość utworów nudzi.
Dla mnie Al Deen jest przezroczysty, nie ma w tej muzyce nic takiego, o co można by się zaczepić. Tak jakoś obok przepływa.
Szczerze mówiąc, do głowy by mi nie przyszło porównywanie tych dwóch płyt: BvE i tej nowej Al Deena. Ładne ma niektóre te piosenki, miłe dla ucha, chociaż prawdę mówiąc nie lubię jego barwy głosu i on jakoś dziwnie frazuje , ale płyta Synów, mimo mankamentów, jest innej rangi: to bogactwo dźwięków, eksperymenty muzyczne, jakaś energia, jakiś niepokój, a tu trochę tak jakbym słucha kilkunastu Lonely .
Już kiedyś chciałam Was zapytać, jak to jest z tym Laithem, bo na youtubie czytam pod jego klipami Gänsehaut, Hammer i Laith ist ein Gott, a ja tego nijak poczuć nie mogę .
Offtop: Podobny problem mam z Zeichnen der Zeit. No, nie mogę tego przejść, parokrotnie już podchodziłam i załamywałam się w połowie. Dwie piosenki lubię: Fürchte dich nicht i Wir marschieren.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Pią 20:24, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zdania na temat Laitha nie tykam - przeżyję nawet jak ktoś powie że go żwawo nienawidzi albo jak nikt nic nie powie Frazuje czasami dziwnie, oddycha z punktu widzenia emisji głosu nie do końca jak powinien, dźwięki artykułuje raczej jak Irańczyk, a nie Niemiec - wszystko prawda. Single są zwykle plastikowe.
Nudzi, to niech nudzi, kwestia gustu.
Ale:
Inga napisał: |
płyta Synów, mimo mankamentów, jest innej rangi: to bogactwo dźwięków, eksperymenty muzyczne, jakaś energia, jakiś niepokój
|
WHAT?!
Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Pią 20:29, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inga
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:33, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kim napisał: | Ale:
Inga napisał: |
płyta Synów, mimo mankamentów, jest innej rangi: to bogactwo dźwięków, eksperymenty muzyczne, jakaś energia, jakiś niepokój
|
WHAT?! |
Ha!!!! Chociaż raz mi sie udało . Sama się śmiałam, jak to pisałam. Taka mała prowokacja . No, bo jak piszesz, że Laith lepszy od nowej płyty SM (why? why? why?), to proszę: oryginalna stylistyka, podkłady muzyczne nie z tego świata oraz niebanalne teksty niosące zapowiedź nowych czasów na płycie BvE zapierają mi dech w piersiach! O!
A Laith nie. Oj, nie.
Ostatnio zmieniony przez Inga dnia Pią 22:04, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Pią 20:39, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A u mnie tak (choć mógł cały czas tak nisko, jak na końcu...)
<object width="560" height="349"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/jT7gJhbL48I?version=3&hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/jT7gJhbL48I?version=3&hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" width="560" height="349" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>
(to radio to fajna rzecz jest - wcześniej Synki wypalili z coverem 'Sitting On The Dock Of The Bay"... każdy powinien tam trafiać na akustyczne granie, pod groźbą grzywny za odmowę. Czemu u nas w Polsce takie rzeczy są niepopularne w rozgłośniach?!
P.S. Ingulec, przecież wiesz, że Cię uwielbiam.
Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Pią 20:41, 10 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inga
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:55, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kim napisał: | każdy powinien tam trafiać na akustyczne granie, pod groźbą grzywny za odmowę. Czemu u nas w Polsce takie rzeczy są niepopularne w rozgłośniach?! |
Pytanie tyleż zasadnicze, co retoryczne.
No właśnie dlatego.
Na Laitha mogę sobie ponarzekać, ale i tak głosowo "skosiłby" większość naszych "artystów". A jak już o tym: ciągle mnie zastanawia, jak to jest, że Niemcy mają takie piosenki jak Weck mich auf Samy’ego Deluxe'a – ten klip, te słowa, a my za milion lat nie ułożymy czegoś takiego, nawet nie idziemy w tym kierunku.
O, to już na forum jest taka funkcja - filmik w poście? Tak dawno nie wysyłałam linków z yt, że nie zauważyłam
Fajny ten P.S.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Pią 21:01, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, można wklejać w granicach rozsądku. Tyle że trzeba zdaje się używać starego kodu z YT - nowy się wykrzacza.
Offtop: szperam po filmikach z tej rozgłośni i coraz bardziej mi szczęka opada. Mają nawet moją ukochaną, uwielnbianą, ubóstwianą Brooke Fraser!!!
Chyba założę rozgłośnię...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 20:10, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No dobra, posłuchałam zapomnianego ostatnio Laitha i powiem tak.
Przyjemnie się słucha, to Laith, jakiego znam i lubię, piosenki w jego stylu, mruczące, kołyszące, na szczęście nie sapiące [Kim, pamiętasz wersje live z Berlina? ]
Tylko że... no właśnie.
Chyba przyzwyczaiłam się, że każdy artysta, który w ostanim czasie wydawał płytę, zaskakiwał czymś zupełnie innym - stylem, tekstem, melodią, zastąpieniem intrumentów komputerem...
A tu? Nic nowego.
Nic, co by powaliło na kolana. Z jednej strony - super, pozostaje wierny swemu i Alleluja, że nie śpiewa po angielsku.
Ale z drugiej strony... wydaje mi się, że nie rozwinął się od czasu "Liebe zum Detail" za bardzo...
Mój faworyt - "Sie Traeumt" Takie prawie jak "Federleicht"
Niestety hitu na miarę "Ich will nur wissen/the invitation " pewnie już nie usłyszymy
Ostatnio zmieniony przez Sandra dnia Pon 20:32, 20 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Pon 20:39, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Sandra napisał: |
Chyba przyzwyczaiłam się, że każdy artysta, który w ostanim czasie wydawał płytę, zaskakiwał czymś zupełnie innym - stylem, tekstem, melodią, zastąpieniem intrumentów komputerem...
A tu? Nic nowego.
Nic, co by powaliło na kolana. Z jednej strony - super, pozostaje wierny swemu i Alleluja, że nie śpiewa po angielsku.
Ale z drugiej strony... wydaje mi się, że nie rozwinął się od czasu "Liebe zum Detail" za bardzo...
|
Każdy zaskakiwał, oprócz wiadomo kogo
Na pewno ta płyta jest odrobinę gorsza od 'Liebe Zum Detail', ale wciąż w dobrym kierunku. Na ostatnich płytach ballady wypadają szczególnie dobrze (może dlatego, że jest ich tak mało)... tego raczej się nie spodziewałam.
Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Czw 0:19, 26 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|