|
Xavier Naidoo & Söhne Mannheims Group Polskie Forum poświęcone twórczości Xaviera Naidoo i Söhne Mannheims
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zach-pomorskie
|
Wysłany: Pon 10:44, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
O jaaaaa, ale zazdroszczę tym dzieciakom - lekcja marzeń ))
Jak dla mnie wszystkie lekcje mogłyby tak wyglądac :]
Ostatnio zmieniony przez Beata dnia Pon 10:49, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sandra
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 15:10, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
z pozdrowieniami dla Kingi i innych miłośniczek płatków róży
Rosenblaetter
0:43 przygryzienie wargi i ruch palcami. nie wiem jak Wy, ale mnie się zrobiło ciepło
Oraz podziękowanie za Amadausa i specjalna wersja "ich danke dem Himmel"
Amadeus 2004
Młooody i piękny ahhh
Ostatnio zmieniony przez Sandra dnia Sob 15:12, 27 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Nie 1:04, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
O matko i córko, chyba najlepsze wykonanie tej piosenki, jakie słyszałam...
On to jeszcze śpiewa?!
Wielgaśne dziękuję
P.S Czy to jest jakiś występ rejestrowany do tv? Jakość jest dobra, ale myśl o posiadaniu tego w jakości HD.. Swoją drogą to chyba byłby jedyny powód, aby mi się chciało ruszyć tyłek do DE na jego koncert..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inga
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:02, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jak mnie to cieszy że dostrzegłyście w końcu absolutną genialność tego wykonania
Jakość HD pewnie się przysłużyła powyższemu dostrzeżeniu.
No cóż, mission complete, Inga
Koncert z Waldbuehne nagrany był przez jedną ze stacji tv (Sat1 chyba, z krótkim filmem i wstawkami z Backstage Bericht, rozmową z Xavierem), ale track lista (w tej wersji telewizyjnej koncertu) nie zawiera Rosenblaetter.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 14:23, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dawno mnie nic nie ruszyło tak bardzo jak właśnie to wykonanie i ten początek - oglądałam to dwa razy a i tak mam przed oczami to przygryzanie wargi yyyyh!
Kinga, nie musisz tyłka ruszać aż do De, ściągnijmy go do nas, tym razem solo, hm?
Inga - absolutną genialność to my już dawno dostrzegłyśmy, nie było tylko tak dobrych nagrań jak to
i btw. "mission completed" ? to Twoje nagranie?
Ostatnio zmieniony przez Sandra dnia Nie 14:32, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Nie 16:44, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Kompletna misja, to zdaje się mnie dotyczyła
Wojna podjazdowa "pochwalisz jeszcze entuzjastycznie Xaviera w swoim życiu".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inga
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 18:39, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Sandra napisał: |
Inga - absolutną genialność to my już dawno dostrzegłyśmy, nie było tylko tak dobrych nagrań jak to |
Ależ nie wątpię. Gdzież mi tam do Was. Smętne pokolenie AKBW ze mnie tylko.
W tamtym roku dałam cała w ekstazie linki z Rosenblaetter z tego właśnie koncertu (nie w jakości HD) i tak mi się dziś przypomniało. I tak mi się zachciało zażartować.
Sandra napisał: | i btw. "mission completed" ? to Twoje nagranie? |
Ależ oczywiście. Zaśpiewał u mnie w domu. To z tyłu to fototapeta z wielką sceną. Sama zrobiłam.
Tak czy owak complete
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Nie 20:19, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Bez złośliwości, małpiszonie.
Chciałabyś, żeby to był Twój filmik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 21:23, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja Ci dam smętne pokolenie!
Ważniejszy jest fakt, że się obecnie w ogóle udzielasz. zauważyłam, że w zasadzie prowadzimy tu tylko we 3 jakiekolwiek dyskusje ;p Więc pokolenia Zwischenspiela, Telegrammu czy NvdW mogą powinny się teraz wstydzić!
Linki do Rosenblaetter mignęły tu - fakt, ale nie pamiętam, że to Ty je wstawiałaś
Może najlepiej będzie przeszukać YT i wstawić w jednym poście wszystkie wersje, tak dla potomności...
ech obie jesteście wydry złośliwe ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inga
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:24, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja złośliwa?
Ta fototapeta to tylko moja bezradna reakcja na niezrozumiałą dla mnie irytację Admina.
Co ja takiego napisałam? Że doceniłyście wykonanie? Że niby ja doceniłam wcześniej, a Wy nie? Przecież wiem, że kiedy Wy słuchałyście Rosenblaetter, ja nie miałam pojęcia o Naidoo.
Tylko że tutaj panuje ogólne przekonanie, że Naidoo w okolicach 2009 się skończył. I nawet gdyby, nie daj Boże, próbował nagrać kultowe piosenki z lat 2000-2004, to by mu nie wyszło.
Moje zachwyty dotyczące Naidoo Anno Domini 2009 pomijane były wyrozumiałym milczeniem, a teraz nagle … ciepło bo usta przygryzł.
No to sobie pozwoliłam na post w stylu: "a nie mówiłam", naiwnie myśląc, że już mogę i nie zostanę pouczona w kwestii – cicho, ty tego nie nagrałaś, cicho, nie wiesz kiedy powstało forum, cicho bo amen.
I tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 21:36, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Inga, w moim poście nie ma i nie było ani krzty irytacji!
Kompletnie źle odebrałaś mojego posta.
Rosenblaetter uwielbiam odkąd się pojawiło i wcale nie miałam na myśli krytykowania Ciebie z racji tego, że jesteś rzekomo z innego pokolenia.
Hallo, ja też tu nie jestem od samego początku i nie przypominam sobie, abym wytykała Ci fakt, że poznałaś jego twórczość w późniejszym czasie, "więc się nie znasz".
Nigdy też nie powiedziałam, że Naidoo się skończył. Po prostu minął jakiś czas ale to nie zmienia faktu, że nadal jest w stanie wywołać u mnie gęsią skórkę przy niektórych piosenkach
Osobiście bardzo szanuje Ciebie i cieszę się, że tu jesteś. Dzięki Tobie tak naprawdę to forum jeszcze egzystuje. Cała reszta, która jest tu od początku, lub pojawiła się później gdzieś się umyła. Dla większości Xavier się albo "skończył" albo "znudził". Część jest tu tylko z sentymentu i nic na to nie poradzimy.wniosłaś tu świeży powiew, który został przez niektórych skrytykowany,ale naprawdę nie przypominam sobie, żebym ja Ci wytykała późniejsze dołączenie...To byłby przecież samobójczy strzał we własną bramkę... osobiście jest mi wstyd za dyskusję, która została wywołana przy bodajże Barrikaden. Na forum psioczenie, na koncercie pierwszy rząd. coś tu nie halo. Ale to już moja taka dygresja.
Więc jeszcze raz przepraszam, jeśli moje posty w jakikolwiek sposób Ciebie uraziły...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Nie 22:39, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
No nie powiecie mi, że trzeba mi wskakiwać i rozłączać bokserów? Toż to Wy, przyjaciółki drogie, po jednej stronie Barykady *ha ha taki żarcik* - ja tu jestem ta zła, co z sentymentu tu siedzi
Admin się nie irytował, on niemal do irytacji niezdolny - bez nadintepretacji mi tu!
Marsz, słuchać Naidoo, obojętnie z której epoki. Proszę sobie podać rączki
Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Nie 22:41, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inga
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:47, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
@Sandra, pytanie o to, czy ja nagrałam ten filmik skoro miałam misję, odebrałam jako klasyczną uszczypliwość, dopuszczalną na forum, ale jednak złośliwość. Tylko że tym razem nie rozśmieszyło mnie to. Być może mam traumę po mojej poprzedniej radosnej próbie „zaproponowania rozwiązania”. I równie radosnym, pełnym chrześcijańskiego zrozumienia dla błędów maluczkich, zgaszeniu mnie. Swoją drogą – blog, blog, gdzie jest blog?
Dyskusja przy okazji BvE była ciekawa. Postawienie pytania przez Wielką Prowokatorkę tego forum o kryzys SM – jakże ożywcze . Niemniej przychylam się do zdania, że orgazm w pierwszym rzędzie na koncercie i psioczenie w relacjach - niehalo. Niehalo dla tych, które miały orgazm w pierwszym rzędzie.
Natomiast przy tym roześmiałam się głośno nie mogąc się oprzeć swobodnemu skojarzeniu: mój świeży powiew został skrytykowany? Pragnę donieść że Donnę Karan zmieniłam na Calvina Kleina. Klein jest cięższy, z pewną nutką dekadencji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Pon 7:46, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Inga napisał: | Postawienie pytania przez Wielką Prowokatorkę tego forum o kryzys SM – jakże ożywcze .
|
Dobrze, że Cię lubię, bo inaczej już bym ładowała broń
Skojarzyło mi się z prowokatorami na Onecie.
P.S. Stałam w 2. rzędzie i na szczęście nie miałam orgazmu. Mieliśmy za to jeden krwotok z nosa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanitu
Moderator
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:59, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam cały ten dialog. Przyznam, że niezbyt do mnie dotarło o co w końcu poszło, kto, czym i dlaczego się poczuł urażony, takie to wszystko skomplikowane. Te wszystkie ukryte pod czyimś adresem aluzje, węszenie zmowy, zalatuje to znanym z naszej polityki smrodkiem. Co się z tym forum porobiło? Nie chodzi o to, że piję do Ingi, że coś sobie ubzdurała. Może i słusznie ma pewien żal i niesmak, który został jej z początków jej bytności na forum. W końcu to wtedy (sprowokowana czy nie) zaczęła się dyskusja o tym, czy SM i XN się skończyli, czy to my się skończyliśmy i kto to w ogóle to "my". Myślałam, że temat został wyczerpany, jak się okazuje nie.
Czytając to wszystko, w pewnym momencie i ja poczułam się urażona, pozwólcie, że zacytuję:
Sandra napisał: | Dla większości Xavier się albo "skończył" albo "znudził". Część jest tu tylko z sentymentu i nic na to nie poradzimy. |
Sandra napisał: | Ważniejszy jest fakt, że się obecnie w ogóle udzielasz. zauważyłam, że w zasadzie prowadzimy tu tylko we 3 jakiekolwiek dyskusje ;p Więc pokolenia Zwischenspiela, Telegrammu czy NvdW mogą powinny się teraz wstydzić! |
Może popadam w paranoję, ale odczuwam, że wytyka się jako straszliwą winę to, że nie każdy chce być z Xavierem na dobre i na złe aż do śmierci. I to nie pierwszy raz. Były już dawno dyskusje, że taka jest kolej rzeczy, że gusta się zmieniają, że to normalne, forum pustoszeje. Rozumiem - nie każdy się z tym pogodził, wielu chciałoby, żeby było inaczej. JA TEŻ. Jednak siebie nie przeskoczę, w którymś momencie odpadłam i postanowiłam zostawić spuściznę forumową "nowej fali", a jak się w praktyce okazało raczej "falce" fanów. Jak już mowa o forumowym stażu, to było mi dane śledzić narodziny, entuzjastyczne początki, rozkwit, a w końcu...
Zaglądam z przyzwyczajenia, sentymentu, z chęci znalezienia jakiś ciekawostek, których samej nie chce mi się już szukać. A także dlatego, że te lata spędzone na forum, przyzwyczaiły mnie do tego, że dyskusje tu prowadzone są naprawdę ciekawe, że warto - jeśli nie uczestniczyć, to choćby poczytać. Odpycha mnie jednak to ciągłe stękanie, wytykanie niektórym nieobecności, oburzanie się straszne.. Może się nie znam, może nie powinnam tak pisać, w końcu ostatnio już tylko OBSERWUJĘ. A obserwuję, że jest coś nie tak i nie umiem zrozumieć dlaczego... Czy to przez to wytykanie, klasyfikowanie do przynależności do tego czy tamtego (urojone czy nie). Kto to zaczął? Nie rozumiem w ogóle skąd wzięło się przeświadczenie, że niektórzy tu uważają się za lepszych, przynależnych do takiego czy srakiego pokolenia. I dlaczego niby Ci, którzy już tu nie zaglądają powinni czuć się winni, że opuścili ten przybytek. Miałam okres w życiu, gdy Naidoo to był dla mnie "Ktoś", gdy jego muzyka działała na moje uczucia i umysł. Fascynowałam się językiem niemieckim i tymi religijnymi tekstami, pełnymi metafor. Uwielbiałam zaglądać na forum, bo tu znajdywałam ludzi, którzy rozumieli i podzielali te fascynacje. Jednak iskra ta zgasła. Nie wiem, czy dlatego, że on/oni się skończyli, czy dlatego, że mój zapał zgasł, a może i to, i to? I nie rozumiem, dlaczego mam się za siebie wstydzić. Proszę o wyjaśnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inga
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:52, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
@Kim: Wielka Prowokatorka miała być komplementem. Do głowy nie przyszli mi prowokatorzy onetowi. Ale widać nie mam szczęścia w tych przenośniach.
Napisałam posta na melodię "a nie mówiłam", "no w końcu". Moim zdaniem to jeden z najpiękniejszych koncertów w ogóle (w historii muzyki ), a na forum jakoś nikt nie wspomniał. Kiedy więc zapytałaś, ucieszyłam się, myśląc, że może temat chwyci. Nie chwycił. W każdym bądź razie nie ten.
@Sandra: Chociaż to bardzo miłe z Twojej strony (naprawdę), czytając o moim "świeżym powiewie" poczułam się odrobinę zażenowana, nie chodziło mi o to, żeby ktoś mówił o mojej wybitnej roli. Która nie była żadną rolą. Po prostu miał fajną trasę koncertową w 2010 i pomyślałam, że co Wam będę żałować linków
Później trochę się odważyłam coś tam pisać od siebie. Nie było w tym żadnej kalkulacji. Misja była żartem. Jeśli złośliwością, to również pod moim adresem. Tak sobie chciałam zażartować z przejętej Ingi.
@ Elanitu: Z mojej strony, jeśli chodzi o wyjaśnienie, tylko to, co napisałam do Kim od słów : „Napisałam posta….” . Dyskusji o pokoleniach nie zaczęłam, bo nie wiedziałam, że istnieją. A przewrażliwienie wynika raczej z za dużego rozpędu i zderzenia się w wielu momentach ze ścianą. Dość nieprzyjemne uczucie:) Ale już ok.
Ufff, wybaczcie forumowemu kamikadze, jeśli uraziłam kogokolwiek moimi błyskotliwymi uwagami o pierwszym rzędzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Moderator
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: Pon 21:08, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Widzę, że dyskusja przeradza się powoli w wielgaśną zbiorową psychoterapię, gdzie wszyscy po kolei będą teraz obnażać, gdzie to poczuli się urażeni.
No więc - ja się urażona nie czuję. Wszystkich członków tej dyskusji znam osobiście (jako jedyna), w związku z czym bezczelnie oznajmię, że akurat w tym gronie wszystkie stoicie po dobrej stronie barykady, niezależnie czy siedzicie tu z sentymentu, czy z pasji.
To, co pisze Inga dobrze o niej świadczy, bo jeśli ktoś odczuwa irytację widząc jak to forum zdycha, to znaczy, że mu zależy.
Jeżeli ktoś wpada tu z sentymentu, zachowując głęboki szacunek do tego, czym kiedyś ta muzyka dla niego/niej była (vel @Elanitu) - do niego post Ingi się nie odnosi. Jeżeli ktoś wpada z sentymentu i neguje całą spuściznę, kategorycznie oznajmiając że Xava się skończył, to jest inna sprawa - w takim razie po co wchodzi w ogóle.
Pokolenia wszelkie stare powinny się wstydzić, po porzuciły to miejsce, które tak kiedyś lubiły - skoro nie interesuje ich już Xava, są inne działy, gdzie mogłyby pisać i dyskutować, a nie robią tego. Nie uważam argumentu za niezasadny zatem. Faktycznie odzywa się nas na stałe może z 5 osób, plus kilka z doskoku (i nie ukrywam, że każde takie odezwanie mnie cieszy niejako podwójnie).
Dziewczyny się nie zrozumiały, nie ma co robić afery. Wspominanie o pokoleniach przez Sandrę ma sens o tyle, że szukamy zawsze osób które to pociągną, tak jak my pociągnęłyśmy to po założycielach. Chciałybyśmy, aby tu żyło.
P.S. Uwaga o orgazmie w pierwszym rzędzie jest jedną z celniejszych, nawet jak się komuś coś w niej nie podoba.
Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Pon 21:11, 29 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elanitu
Moderator
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:43, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Z premedytacją postanowiłam kontynuować offtopic w tym temacie, w nadziei, że uda się jakoś wyjaśnić tę całą sytuację. Kim - dziękuję za mediację, ja wiem, ze Ty wiesz, nie do Ciebie się odnosiły moje słowa. Czekam jeszcze na odpowiedź Sandry, w końcu to jej słowa cytowałam w swojej wypowiedzi. Najprawdopodobniej przeniesie ona wątek do należnego jemu miejsca.
Wypowiedź o orgazmie - mocna. Nie do końca pojęłam o co chodzi, bo nie było mnie na ostatnim koncercie. Nie wiem więc, czy takie postrzeganie co poniektórych jest słuszne. Co ciekawe - po samym koncercie nikt się aż tak dosadnie nie wyraził... A teraz skryte żale znalazły dopiero ujście. Problem więc wciąż istnieje, stąd i potrzeba zbiorowej psychoterapii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 22:02, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Elanitu
Nie wytykam nikomu faktu, że "nie chce być z Xavierem na dobre i na złe", napisałam przecież, że gusta się zmieniają, taka kolej rzeczy i absolutnie nie piję do nikogo, że z tego względu już się nie odzywa. Ale mam świadomość, że są tu jeszcze osoby, którym twórczość X. jest jeszcze mniej lub bardziej bliska, ale się nie udziela. No chyba że mam już nieaktualne informacje.
Napisałam powyższe zdania, które zacytowałaś, jako mój żal, że forum tak umarło, nawet koncert nie odniósł zamierzonego efektu, co odnoszę jako porażkę, bo mogłam to lepiej i bardziej przemyślanie zorganizować, ale prawda jest taka, że do tego potrzeba dwóch stron, nie tylko moich chęci.
Nie widzę potrzeby dalszego uzwenętrzniania się, nieporozumienie z Ingą już wyjaśniłyśmy poza forum, więc najchętniej uznałabym temat za zamknęty, w każdym razie ja swoje napisałam. Dalsza dyskusja i tak nic nie zmieni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią 16:36, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Xavier & Panne bei The Voice
Być może ktoś śledził program, jeśli nie, to polecam ciekawy fragment z powodu usterki i przerwania emisji na 45 min, w którym to czasie Xavier "zabawiał" publiczność.
Szczególnie od 00:54
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|